Fundacja "Nadzieja" II
im. Stefanii Zaorskiej
w Nowym Stawie

INTEGRACYJNY FESTIWAL TWÓRCZOŚCI

Miejsce

Fantastyczny sad w miejscowości Laski koło Nowego Stawu, własność Państwa Kozieł, którzy użyczyli nam gościny na 3 dni. Rozległa przestrzeń, świeże powietrze i bezpieczeństwo z dala od samochodów to tylko część walorów tego miejsca. Ale ponieważ pogoda sierpniowa lubi płatać figle, mieliśmy namioty, które wypożyczyła nam pani Poseł Małgorzata Ostrowska. W nich chowaliśmy się, gdy deszczyk próbował nas wystraszyć z Lasek...;)

Czas

Warsztaty odbywały się przez trzy dni, od wtorku do czwartku i był to czas wytężonej pracy dla wszystkich, nie tylko dla dzieci - dla opiekunów i prowadzących warsztaty także. Ostatni dzień był jakby podsumowaniem tego, co robiliśmy wcześniej. A działo się duuuuużo...!

Prowadzący i opiekunowie

W trakcie tych trzech dni dbyły się zajęcia plastyczne - robiliśmy przedmioty z gliny i z masy solnej, wianki z pięknych suszonych kwiatów, korale, koraliki i kolczyki, malowaliśmy specjalnymi mazakami na koszulkach różne wzorki...
Odbyliśmy też zajęcia wokalne. Śpiewaliśmy różne piosenki, i wesołe, i takie bardziej liryczne. Najbardziej spodobała nam się piosenka o przyjaciołach, i kto wie - może to będzie hymn Fundacji? Bardzo nam ten pomysł przypadł do gustu. Ale największym hiciorem muzycznym był tekst "chłopy starzeją sie, a baby nie..." wyśpiewywany z wielką mocą przez żeńską część grupy. Płeć brzydka śpiewała, oczywiście, odwrotnie - "baby starzeją się, a chłopy nie!"
Poza tym, bawiliśmy się w teatr, inscenizując wiersz "Lokomotywa" i odbyliśmy warsztaty bębniarskie. Graliśmy na różnego rodzaju bębnach, wykorzystując własnoręcznie przez siebie zrobione marakasy:) oraz różne przeszkadzajki muzyczne (z nich korzysta "Etna"). W tej przedziwnej wędrówce przez ścieżki artystyczne (i sportowe, bo zabawy z piłką także się odbyły) dzieciom towarzyszyli:

Poza tym wielką pomocą służyli nam pracownicy CWŻ , którzy najpierw rozłożyli namioty, a potem je zwinęli, nie musieliśmy się tym kłopotać. No i pan Piotruś (Piotr Sawicki), który nas woził w te i z powrotem, dbając o nasze bezpieczeństwo.

Podsumowanie

Właściwie żal było w czwartek wyjeżdżać, bo to była nie tylko praca, ale chyba także przyjemność, szczególnie, że każdego dnia mogliśmy pojeść gorących kiełbasek z ogniska. Ale chyba wszyscy byli już zmęczeni wysiłkiem, więc obyło się bez utworu pożegnalnego "Nie płacz, kiedy odjadę":).
Po powrocie do Nowego Stawu część grupy w oczekiwaniu na rodziców miała dodatkowe zajęcia plastyczne w Domu Kultury, nawet załapaliśmy się na krótki wykład na temat rysowania żaby i jeża, który wygłosił nam i praktycznie przedstwił pan Romek Tkacz :)


Zajęcia plastyczne [Więcej]

Zajęcia wokalne [Więcej]

Zajęcia teatralne [Więcej]

Warsztaty bębniarskie [Więcej]

Piłka nożna [Więcej]

Ognisko [Więcej]

Zajęcia w Domu kultury [Więcej]


2007 2008 2009 2010 2011 2012